Dzis na blogu pewne rozmyslenia o dosc drogiej "sprawie" a mianowicie czy warto wydac az tyle pieniedzy na buty, ktore nie beda za chwile wygladaly jak te, ktore kupilysmy przed sekunda. 


Zacznijmy od tego, ktora / ktory z was nie marzyl o butach na czerwonej podeszwie ? No wlasnie ...
Przez ten weekend obchodzilam moje urodziny wiec postanowilam sobie sprawic prezent o ktorym marzylam bardzo dlugi czas, czyli buty na obcasie od Christian Louboutin. Weekend przed moimi urodzinami wybralam sie z moim chlopakiem po moje idealne Louboutin oczywiscie mialy byc to buty na obcasie cukierkowy roz peep-toe 8.5 cm czyli idealne dla mnie - osoby, ktora szpilki ubiera "od swieta"  i ktora najprosciej na swiecie w butach na obcasie chodzic nie umie !- nikt nie jest idealny :).
Nie owijajac w bawelne wchodzilam do butiku ze 100 razy bo nie moglam sie zdecydowac zwlaszcza, ze dostalam argument od mojego chlopaka"CHCESZ LUBOUTIN ? OKAY ! POD WARUNKIEM, ZE NA PLASKIEJ PODESZWIE BO ANKA JAK CIE ZNAM MASZ TYLE SZPILEK A W ZADNYCH NIE CHODZISZ A WYDANIE TYLU PIENIEDZY NA KOLEJNE TWOJE SZPILKOWE WIDZI MI SIE, KTORE TO BEDZIE LEZEC W SZAFE  TO WIESZ CO ? IDZ LEPIEJ KUPIC SOBIE COS INNEGO" No coz.... SWIETA RACJA ! Zaczelam poszukiwania po raz 101 kiedy weszlam do sklepu rzucily mi sie w oczy espadryle (ktorych to wczesniej nie widzialam oslepiona wyzej wymienionymi szpilkami) w przeroznych kolorach, ale wahania byly miedzy materialowymi rozowymi rowniez z cwiekami i tymi skorzanymi ... zaczelo sie milion stwierdzen "A BO JAK KUPIE MATERIALOWE TO CIEZKO DOCZYSCIC, ALE ZNOWU JAK KUPIE SKORZANE TO ZACZNA SIE ROBIC NA NICH RYSY... i tak zle i tak nie dobrze, z dwojga zlego to juz wybralam skorzane. Kiedy przyszlo mi juz placic padlo pytanie CZY TO TWOJE PIERWSZE BUTY OD LOUBOUTIN ? OCZYWISCIE ZE TAK (i nie ostatnie :)) MUSI PANI WIEDZIEC ZE PRZY PLASKICH BUTACH PO KILKU WYJSCIACH ZEDRZE SIE PANI CALA CZERWONA PODESZWA i teraz zawahanie no dobra czy wydanie na buty tylu pieniedzy , ktore zaraz beda wygladaly jak zwykle buty jest sensem ? jak widac na zalaczonym gornym i dolnym obrazku chyba ma sens w koncu marzenia trzeba spelniac :) .





Pierwszy spacer, piekna sloneczna pogoda no to oczywiscie trzeba wskoczyc w nowa pare butow i co ? Moje stopy, ktore nawet najdelikatniejsze sandaly potrafia otrzec, a co dopiero skorzane na bosa stope strach sie bac ! Oczywiscie zalozylam je na bosa stope jakby inaczej !  Z mojego domu do domu rodzicow mojego chlopaka jest dosc troche wiec moge jedynie przypuszczac ze skonczy sie to tragedia... coz ROZCZAROWANIE POZYTYWNE nie otarly mnie(inaczej lekkie zadrapania sa ale nie sa one az tak bardzo szkodliwe) ! NOWY SKORZANY BUT I BOSA STOPA I PRAWIE NIC !
Jest jedno "ale"... moja podeszwa ucierpiala juz na pierwszym spotkaniu z asfaltem:



WARTO CZY NIE WARTO ? To juz zostawiam Wam do wywnioskowania moim zdaniem mimo tego,ze zaraz nie beda wygladaly jak buty za "milion dolarow" to i tak sa warte swojej ceny chocby za wygode ! (no tak... nike tez jest wygodny a tanszy:P) 

Komentarze

Popularne posty